Wiele z nieczynnych zawodowo gospodyń domowych, zwanych jeszcze do niedawna pieszczotliwie kurami zdaje się przeżywać pewne trudności w związku ze sprzątaniem. Nie chodzi tu o zwyczajne sprzątanie przy użyciu szczotki, miotły czy mopa, ani o ścieranie zaległych na meblach kurzy, ale o pracę zmechanizowaną, za pośrednictwem odkurzania. Kwestią kluczową są tu ciche odkurzacze. Wskutek nieustannego sprzątania pomieszczeń mieszkalnych w domach wyposażonych w gosposię lub też lubującą się w porządkowaniu matkę polkę dochodzi bowiem do nieustannych scysji oraz dyskusji pomiędzy członkami rodziny. Powodem są tu ciche odkurzacze, a raczej ich brak.Wcielmy się w rolę wracającego z pracy ojca rodziny, który po długotrwałym wysiłku w zakładzie czy firmie potrzebuje nieco snu lub zwykłego odpoczynku przed telewizorem. Spójrzmy na przeładowane nauką polskie nastolatki oraz udręczone przez niewłaściwie wykwalifikowane nauczycielki dzieci. Wszyscy oni po zaciszu domowym spodziewają się spokoju. I tu w paradę wchodzą ‘ciche odkurzacze’ i matki, robiące porządki akurat wtedy, gdy każdy normalny człowiek chce się zrelaksować. Staromodne i wywodzące się z Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wielgachne machiny powodują huk podobny samolotom odrzutowym z czasów drugiej wojny światowej, nie pozwalając nie tylko spać, ale nawet zebrać myśli. Z pomocą tu mogłyby przyjść ciche odkurzacze, gdyby faktycznie istniała świadomość ich istnienia. Wszystko wskazuje jednak na dziką satysfakcję, czerpaną przez sadystyczne często gospodynie i ciche odkurzacze pozostają jedynie w sferze marzeń.
